A to dobre… Microsoft wykorzystując Washington State University
tworzy następcę legendarnego programu Paint! Nowy program będzie się nazywał Paint.NET i, wg tego, co na dzień dzisiejszy prezentuje, będzie to
ogromny postęp (no oczywiście, że ogromny, bo same możliwości dotychczasowego Paint’a są bliskie zeru ;)). “Nowy Paint”
zostanie dołączony do powstającego obecnie systemu Longhorn.
A co takiego właściwie oferuje Paint.NET? Ano całkiem sporo. Pozwala m.in. na użycie warstw, dokładne wybranie
używanego koloru bez konieczności edycji palety, historię zmian (bardzo przypomina mi tę z Paint Shop Pro 9), efekty specjalne, resampling bikubiczny, zaawansowaną selekcję obszarów. Obsługuje także
pełną przeźroczystość w plikach PNG (choć podejrzewam, że to raczej zasługa windowsowego podsystemu GDI+, niż ich
własne dzieło ;)) i skanowanie bezpośrednio do programu (tylko Windows XP/2003). Same paski narzędziowe po przesunięciu
nad obrabiany obraz stają się półprzeźroczyste, dzięki czemu nie irytują tak mocno.
Na szczególną uwagę zasługuje system wtyczek i dostępność kodu źródłowego.
Nie zaprzeczę, robi się ciekawie 🙂
Gimp i tak jest lepszy 🙂
m$ to ZŁO!!!!!!!!!! 😉
Dostępność kodu źródłowego? ŻE CO?!…
M$ i dostępność kodu źródłowego… Świat się wali 😛
BTW, ciekawe czy zadziałałoby na Mono.
dostepnosc kodu zrodlowego?
Mam rozumiec, ze Majkrosoft zniza sie do poziomu tych podlych czerwoncyh komunistow, nazywajacych siebie ruchem open source?
Niebywałe! W Download na serio jest coś co się zwie "Paint.NET Source"…
w C#… to ja podziękuję… 😛
Ja bym tak nie panikował, pewnie przed premierą zabiorą całość do siebie i dopieszczą w ukryciu 🙂 Jednak faktem jest, że program powstaje jako grant od Micro$oftu.
Licencja też jest ciekawa… wygląda jak pocięta wersja GPL 🙂
A po obejrzeniu tego kodu źródłowego można jeszcze dotknąć jakiegoś projektu OpenSource, czy od razu przylatują prawnicy oskarżać o kradziesz własności intelektualnej? 😉
Hmmm… to jest na licencji MIT, w której czytamy, że można tego używać, kopiować, modyfikować, dołączać, publikować, rozprowadzać, podlicencjonować i sprzedawać bez żadnych ograniczeń 🙂 Podobnie, jak licencja BSD, tyle że krótsza…
Ok, podmieniłem obrazek na screenshota z mojego Win2k, aby ci, którym się obrazek z serwera uniwersytetu nie ładował mogli sobie podziwiać 🙂
Pozostawię bez komentarza fakt, że sama animacja obramowania wogół selekcji zjadła ok. 80% czasu procesora Celeron 700 MHz 😉
"resampling bitumiczny"? A nie "resampling bikubiczny"? Bitumiczna to może być nawierzchnia drogi, a tu chodzi o metodę znajdowania wartości pośrednich między już znanymi 🙂
Tak, tak … bikubiczny 🙂 jakoś od zawsze królowało u mnie to złe nazewnictwo, ale grafikiem na szczęście w przyszłości nie zostanę 😛
Chwiluńkę, coś mi pewien fragment tego tekstu przypomina:
"Pozwala m.in. na użycie warstw, dokładne wybranie używanego koloru bez konieczności edycji palety, historię zmian (bardzo przypomina mi tę z Paint Shop Pro 9), efekty specjalne, […]"
(http://psz.jogger.pl/comment.php?eid=116848)
"Między innymi pozwala na użycie warstw, dokładne wybranie używanego koloru bez konieczności edycji palety. Posiada historię zmian na rysunku (rozszerzony odpowiednik cofania), opcję dodania efektów graficznych."
(http://my.opera.com/pawel_ciupak/journal/23)
Przypadek? Zapewne, to jedyne podobieństwa. Po raz kolejny okazało się, że odkryłem ponownie Amerykę…